- Jego obecność, jego słowa, zachowanie, to była pewna prowokacja, która niestety okazała się udana - mówiła Agnieszka Dziemianowicz-Bąk o ambasadorze Rosji, który został oblany sztuczną krwią na cmentarzu żołnierzy radzieckich w Warszawie.
W poniedziałek ambasador Federacji Rosyjskiej w Polsce Siergiej Andriejew został oblany sztuczną krwią podczas składania kwiatów przed pomnikiem na cmentarzu żołnierzy radzieckich w Warszawie.
- Służby i władze miały wszelkie narzędzia, żeby odwołać pana ambasadora albo żeby go wezwać i odwieść od zamiarów udziału w tych obchodach - dodała. Posłanka zauważyła też, że wydarzenia na cmentarzu w Warszawie będą służyły propagandzie rosyjskiej.